żelki holenderskie

Żelki holenderskie, speculaas i inne holenderskie słodycze

Słodycze w Holandii różnią się nieco od tych, które znajdziemy na polskich półkach sklepowych. Niemniej jednak, aby się przekonać, czy gust holendrów pasuje i Tobie, zachęcamy do spróbowania ich specjałów! 

Żelki holenderskie – komu posmakują?

Najbardziej żelki w Holandii to nic innego jak żelki o smaku… lukrecji! Innymi słowy są to dropje. Nie da się ukryć, że lukrecję albo się kocha, albo nienawidzi. Holendrzy nie przepadają za zbyt słodkimi przysmakami, w związku z czym gorzkawo-ziołowy posmak lukrecji, jest dla nich idealny. Niemniej jednak warto je jeść, chociażby ze względu na ich zdrowotne właściwości. Lukrecja już od starożytności była używana jako lek. Pozyskiwano z niej ciemną masę, którą leczono choroby żołądka, nerek, a także pęcherza moczowego. Obecnie udowodniono, że ma ona silne przeciwzapalne właściwości.

Ponadto związku zawarte w korzeniu lukrecji mają działanie antyalergiczne, przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, antyobrzękowe oraz łagodzą zaczerwienienia i oparzenia. Czy wiesz, że statystyczny Holender zjada około dwa kilogramy dropjów rocznie?! W całym kraju rocznie sprzedaje się ich około 32 milonów kilogramów przez okres dwunastu miesięcy. Jako ciekawostkę dodamy, że te żelki holenderskie na początku, gdy zostały wynalezione miały służyć jako lek na kaszel, niemniej jednak posmakowały one mieszkańcom Holandii na tyle, że stały się one narodowym rarytasem. 

Czym są speculaas?

Korzenne ciasteczka, które noszą nazwę speculaas są kolejnym tradycyjnym słodycze. Ich wygląd przypomina herbatniki, są wyjątkowo twarde, a także smakują przyprawami takimi jak cynamon czy goździki. Holendrzy głównie spożywają je do herbaty. Pamiętaj, że prawdziwe speculaas poznajemy po charakterystycznym wzorku na ciasteczku.

Poznaj inne tradycyjne słodycze z Holandii!

  • Hopje

Te cukierki są o smaku kawowym, w związku z czym Polakom mogą zdecydowanie bardziej przypaść do gustu, aniżeli lukrecjowe żelki. Tak właściwie to można je porównać do naszych rodzimych krówek, ze względu na to, że hopje także składają się z karmelu i masła. Niemniej jednak ich konsystencja jest zdecydowanie inna. Polskie krówki się ciągną, a Niderlandzkie są twarde i kruche. Oprócz Holandii, można je znaleźć także w graniczącej z tym krajem Belgii.

  • Pepernoot

Jest to kolejny rodzaj korzennych wyrobów, które znajdziemy w Holandii. Jednakże przeciwnie do speculaas, ten rodzaj słodkości spożywany jest jedynie w okresie świąt Bożego Narodzenia. Wyczujemy w nich nutę anyżu, cynamonu, imbiru oraz goździków. Idealnie nadają się jako przekąska do porannej kawy lub kakała. 

  • Wilhelmina pepermunt

Te cukierki to tak naprawdę zwykłe miętówki, niemniej jednak wyróżniamy je te ze względu na ich ciekawą historię. Zostały one stworzone w 1892 roku z okazji 12 urodzin królowej Wilhelminy. Od tylu lat niezmiennie są produkowane w tej samej fabryce, która mieści się we Fryzji. Ponadto poznamy je po tym, że je na nich wygrawerowana podobizna tej holenderskiej królowej. Bez wątpienia drugich takich miętówek nigdzie indziej nie spotkamy.

  • Boterbabbelaars

Boterbabbelaars to kolejny popularny w Holandii przysmak. Są to maślane, słodkie i twarde cukierki do ssania. Produkuje się je od dziewiętnastego wieku w Zelandii. Niemniej jednak chłopki wyrabiali je już wcześniej, właściwie to co sobotę. W niderlandzkich sklepach można dostać kilka typów boterbabbelaars. Jedne z nich to cukierki wyrabiane ręcznie tradycyjną metodą, bez barwników ani aromatów. Inne są nieco bardziej nienaturalne. Holenderskie boterbabbelaars przypominają w smaki cukierki Werther’s, które możemy znaleźć na półkach sklepowych w każdym polskim supermarkecie.

  • Stroopwafels

Te ciasteczka są popularne w Polsce od kilku lat! Są to wafelki, które mają w środku karmel. Można je jeść prosto z opakowania, albo położyć na kubku z ciepłą herbatą i czekać, aż karmel się roztopi. Ten rodzaj słodkości został wymyślony w XVIII wieku przez pewnego piekarza z Goudy i zrobił błyskawiczną karierę zarówno w Holandii, jak i całej Europie. 

Jakie dania Holendrzy jedzą na słodko?

Pomimo tego, że mieszkańcy Holandii raczej wolą słone aniżeli słodkie, to i tak można znaleźć w ich jadłospisie coś rozkosznego. Zaczynając od pannenkoeken, czyli cienkich naleśników, które obowiązkowo podaje się z syropem klonowym, aż po poffertjes, którymi są malutkie placki podawane z cukrem pudrem. Ponadto Holendrzy uwielbiają oliebollem, czyli po prostu polskie racuchy! Niemniej jednak w Niderlandach często zamiast jabłek stosuje się rodzynki lub gruszki.

Bez wątpienia słodycze w Holandii różnią się o tych, które możemy znaleźć w Polsce. Jeżeli jednak nie przepadasz za przesadnie słodkimi przekąskami, a lukrecja jest twoi ulubionym smakiem, to zdecydowanie odnajdziesz się w tych specjałach. Jeżeli nie, to i tak uważamy, że warto ich chociaż spróbować, a nóż Ci posmakują. Według sond ulicznych w Holandii, naszym rodakom najbardziej przypadły do gustu stroopwafels, a także boterbabbelaars – nic dziwnego, są to jedne ze słodszych rarytasów w całej Holandii! No i pamiętaj, żeby przetestować również żelki holenderskie.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *